Michał Mikesh Masłowski: Zawsze chciałem grać na dużych scenach i to marzenie się spełniło

Od dzieciństwa zawsze miałem pociąg do muzyki. Pierwszym instrumentem, jaki miałem był akordeon, który otrzymałem od dziadka na 6 urodziny, ale niestety nie nauczyłem się na nim grać. Później była przerwa i tak naprawdę pociąg do grania i śpiewania odrodził się w 8 klasie szkoły podstawowej. Przyszedłem do rodziców i powiedziałem, że chce nauczyć się grać na keyboardzie. Rodzice na moją prośbę byli sceptycznie nastawieni, bo do wszystkiego miałem słomiany zapał. Ale pożyczyli pierwszy mały keyboard od sąsiadki i zapisali mnie na naukę do Pani Justyny Bramczewskiej, u której rozpocząłem naukę. Rodzice chcieli sprawdzić, czy to nie będzie inwestycja na chwilę. Po paru miesiącach nauki bardziej się angażowałem w naukę i to rodzice zauważyli. Postanowili kupić mi większy keyboard. Po zakupie tego keyboarda przepisałem się na naukę do śp. Pana Starzyńskiego. Dużo od niego się nauczyłem. U niego również nagrałem pierwszą kasetę z wokalem (oczywiście były to covery). Również zakupiłem od Pana Starzyńskiego pierwsze nagłośnienie firmy LDM 2x75 - to był szał.

Pierwsze występy dawałem we wsi Pokrzywnica, gdzie moja rodzinka miała bar. Były to bardziej wieczorki taneczne. I tak grywałem przez całe wakacje. Później, w wieku 17 lat zagrałem pierwszego sylwestra na ponad 170 osób w szkole naftowej w Pile. A potem już coraz więcej tych imprez obstawiałem. Aż nadszedł rok 1998, gdzie założyłem już zespół o nazwie Bis, a drugą osobą w zespole był mój imiennik Michał (kajtek). Ta współpraca trwała ponad 20 lat, mile wspominamy ten czas.

Zespół Mikesh powstał natomiast w 2015 roku. Pierwszy teledysk nagrałem w Białymstoku i okolicach do piosenki "Pozwól mi się dotknąć". W święta Bożego Narodzenia była pierwsza premiera mojego klipu w Polo tv. Było to dla mnie wielkim zaszczytem, że moja produkcja jest puszczana w znanych ogólnopolskich mediach telewizyjnych. Później już były robione kolejne teledyski. A tak naprawdę po nakręceniu klipu ,,Nie zgadza mi się hajs ‘’ i wysłaniu propozycji do wytwórni Lemon Records zostałem zaproszony na rozmowę do Warszawy, gdzie podpisałem umowę z wytwórnią i do dnia dzisiejszego z nią współpracuję. Zawsze marzyłem grać/koncertować na dużych scenach i to marzenie się spełniło, a więc uważam to za sukces tak jak podpisanie umowy z wytwórnią fonograficzną czy występ na dużej Gali Disco Polo w Lublinie.

Czy zaraziłem kogoś w rodzinie moją pasją? Na chwilę obecną nie. Mój syn Oliwier na razie poszedł w ślady piłki nożnej i gra w Akademii FA Piła (serdecznie pozdrawiam akademię i trenera Rafała). Jednak mam tam swój mały akcent, bo drużyna syna gra w koszulkach z logiem mojego zespołu i jestem dumny z tego, że mogłem dołożyć moja małą cegiełkę do tej piłkarskiej akademii.

Moja pasja przerodziła się też w źródło dochodu. Ale najważniejsze jest to, aby fani i klienci byli zadowoleni z moich występów, że mogę im nieść radość poprzez moją muzykę w tych trudnych czasach. Wspomnę, że od 2021 roku zamknęliśmy działalność zespołu Bis i przeszliśmy na jedną nazwę Mikesh. Również od tego roku doszedł do mnie nowy kolega Krzysztof Więckiewicz i dj Fabian, z którymi obstawiamy wszelkiego rodzaju imprezy, bo marka Mikesh to nie tylko koncerty, ale również wesela, zabawy itp. Zapraszam do współpracy i na odwiedziny naszej strony www.mikesh.pl