Aura przyszła z odsieczą zapomnianym i niechcianym mieszkańcom wbrew pomysłom włodarzy miasta i powiatu. Śnieg biały jaśnieje po nocach, księżyc przyświeca, jakoś się do domu trafi. Pies z kulawą nogą nie zajął się sprawą podnoszoną przez mieszkańców osiedla od trzech miesięcy.Także dziennikarze nabrali wody w usta- widać w tych ciemnościach, że temat jest kiepski podobnie jak walczące o światło osiedle. Ciemno, pogaszono latarnie, aby nie było widać, że są na świecie dzieci gorszego Boga. Rzeczywiście pomysł jednego z czytelników "naszego miasta" jest trafny. Jutro stawiamy tablicę Park - z nadzieją że prezydent lub starosta zechce tę część terenu zielonego oświetlić i w blasku fleszy ciachnąć kolejną wstęgę. A póki co jest mało sympatycznie i niefajnie jest, i jakoś tak do Piły coraz trudniej się z ochotą przyznać.
A może Philips coś wymyśli, a może Osram... Panie i Panowie radni - ludzie jadą do szpitala, karetki jadą, dzieci wracają do domu dziecka i matki maltretowane przez ojców, które tu w Wielofunkcyjnej Placówce Wychowawczej znalazły schronienie. Jest XXI wiek i jest straszno brodzić w ciemnościach bez nadziei na światło. A tyle było wyborczych obietnic i taka był świetlista aura przyszłości. Osiedle Rydygiera w Pile pozostaje wstydem i znakiem niemocy administratorów miasta. Za PRL-u już tak było, wyłączano prąd całym dzielnicom, w ramach tzw. oszczędności. Bójcie się gniewu ciemnych mocy, one policzą wam głosy, skrupulatnie, choćby z latarką.
Mieszkaniec z czołówką
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?