Widmo wzrostu rachunku o 300-400% za ogrzewanie zażegnane w popegeerowskich wsiach

O sprawie zaczęło się robić głośno na przełomie sierpnia i września tego roku. Wówczas do mieszkańców głównie popegeerowskich wsi na terenie kilku gmin w powiatach pilskim i złotowskim dotarła informacja z ESM o możliwych podwyżkach na poziomie nawet do 400%. Wskazywano w niej na ogromny wzrost cen zakupu miału, który przede wszystkim wykorzystywany jest w kotłowniach ESM. Władze spółdzielni ze Złotowa przedstawiały, że w 2021 roku tona opału tego typu kosztowała 400-500 zł. U progu jesieni tego roku ceny poszybowały nawet w okolice 2500 zł za 1 t. Przy tym wówczas Spółdzielnia nie mogła liczyć na żadną dotację, czy pomoc z budżetu centralnego państwa. Według pierwszych informacji, gdy podjęto takie starania okazało się, że nie była ona tzw. certyfikowanym dostawcą ciepła, jak np. duże - miejskie ciepłownie. Władze Spółdzielni szukały pomocy u samorządowców m.in. u burmistrza Łobżenicy Piotra Łososia oraz Piotra Lacha, wójta gminy Złotów. Ponadto u parlamentarzystów. Odbywały się wspólne spotkania, by zaradzić sytuacji. Spotykano się też z mieszkańcami, gdzie część z nich złożyła deklaracje o chęci odcięcia się od wspólnego systemu ogrzewania w ramach ESM. Pojawiały się pytania, czy odłączenia wszędzie będą możliwe i bezpieczne? Czy ich skala nie sprawi, że Spółdzielnia się nie utrzyma, na czym ucierpieliby ci, których na zmianę systemu ogrzewania nie było stać, bądź nie mieli takiej technicznej możliwości.

Sprawa znalazła pozytywny finał

Tak wydarzenia ostatnich dni ocenia Maria Małgorzata Janyska, posłanka na Sejm RP, która od września zaangażowała się w rozwiązanie poważnego dla wielu osób problemu m.in. interpelując w tej sprawie. Poważnego bowiem spora część osób nie byłaby w stanie wytrzymać finansowo tak wysokich wzrostów kosztów utrzymania mieszkań.

- Po wyjaśnieniach ustnych przedstawiciela ministerstwa klimatu - dyrektora departamentu ds.ciepłownictwa, który po analizie przez departament prawny stwierdził, że spółdzielnia jest podmiotem uprawnionym do stosowania ceny ciepła z rekompensatą, wystąpiłam dodatkowo do Biura Analiz Sejmowych (BAS) o opinię prawną w tym względzie. Mój wniosek wynikał z faktu, że na piśmie ministerstwo przedstawiło bardziej ogólne i niejednoznaczne stanowisko, aniżeli telefonicznie. Opinia zamówiona w BAS jest jednoznaczna - „spółdzielnia mieszkaniowa, która zaopatruje gospodarstwa domowe w ciepło pochodzące z własnych źródeł, co do zasady, jest podmiotem uprawnionym do rekompensaty przewidzianej w ustawie z dnia 15 września 2022r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepłą w związku z sytuacją na rynku paliw” - podaje pani poseł.

Przekazuje ponadto, że Eksploatacyjna Spółdzielnia Mieszkaniowa w Złotowie na nowo przelicza ceny ciepła.

- Co do nowych stawek, to są one od 7,38 do 9,5 zł [za 1 m2 - przyp. red.], czyli dużo niższe od pierwotnych. Np. w Dębnie, od którego się wszystko zaczęło, stawka wstępnie obliczona z rekompensatą to 8,8 zł, a wcześniejsza bez rekompensaty to 24,20 zł za 1 m2. Sądzę, że na ten sezon mamy problem rozwiązany, ale trzeba już pracować nad uporządkowaniem systemu zarządzania utrzymaniem tego rodzaju nieruchomości. Zajmiemy się tym w Parlamentarnym Zespole ds. byłych PGR - informuje Maria Małgorzata Janyska.