Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piła. Góra podrzuconych śmieci na Andersa znajdzie finał w sądzie. Dlaczego żaden z mieszkańców nie zareagował?

Agnieszka Świderska
Sprawa podrzuconych śmieci znajdzie swój finał w sądzie
Sprawa podrzuconych śmieci znajdzie swój finał w sądzie Fot. Czytelnik
Pilską firmę, która na początku września na ulicy Andersa podrzuciła górę śmieci Straż Miejska chce postawić przed sądem. “Śmieciarze” mogli zostać złapani na gorącym uczynku. Wystarczyło, żeby choć jedna osoba chwyciła za telefon.

Przez ponad pół godziny 38 szanowanych i respektujących prawo obywateli Queens przyglądało się, jak zabójca trzykrotnie atakuje i w końcu zabija samotną kobietę na Kew Gardners. (...) »przyzwoici« ludzie nie byli w stanie zrobić nawet tyle, by zadzwonić po policję” - to “New York Times” z marca 1964 roku. W Nowym Jorku na oczach przechodniów zamordowano wtedy dwudziestokilkuletnią Kitty Genovese. Psychologowie, Bibb Latané z Columbia University i John Darley z New York University, którzy badali tę sprawę doszli do wniosku, że nikt nie zareagował, gdyż świadków było zbyt wielu. Niemal do zera spadło więc poczucie osobistej odpowiedzialności za udzielenie czy wezwanie pomocy.

We wtorek, 4 września, na ulicy Andersa w Pile nie doszło, na szczęście, do tragedii. Niewykluczone jednak, że zadziałał podobny mechanizm, który pozwolił w biały dzień na oczach mieszkańców zakpić z prawa. Przez cały dzień samochody z jednej pilskich firm zwoziły śmieci na osiedlowy śmietnik. Przyglądali się temu mieszkańcy okolicznych bloków. Robili zdjęcia, kręcili filmiki. Nikomu jednak nie przyszło do głowy, by zawiadomić o rosnącym do niebotycznych rozmiarów stosie śmieci straż miejską.

- Zgłoszenie otrzymaliśmy dopiero wieczorem od prezydenta, który natknął się na zdjęcie śmieci w mediach społecznościowych - mówi Wojciech Nosek, komendant Straży Miejskiej w Pile. - Zbieramy materiały i będziemy kierować sprawę do sądu.

Dlaczego mieszkańcy nie zareagowali na to, że ktoś bezczelnie podrzuca im śmieci?

- Myślę, że skoro robiono to tak otwarcie, to mieszkańcy podejrzewali, że to jest legalne, umówione ... - sugeruje jeden z mieszkańców.

Skoro robiono to tak otwarcie, to mieszkańcy podejrzewali, że to jest legalne, umówione

Nie było. Uprzątnięcie góry śmieci na Andersa zajęło pracownikom Altvatera ponad dwie i pół godziny. “Śmieciarze” zostaną ukarani, a mieszkańcy mogą w tym pomóc.

- Jeżeli dysponują państwo zdjęciami i filmami, na których na przykład uwidoczniono numery rejestracyjne samochodów, które zwoziły śmieci, to prosimy o przesłanie ich na adres [email protected] lub [email protected] - apeluje do mieszkańców komendant Wojciech Nosek.

Każde zdjęcie i każdy film z tego dnia będzie dodatkowym dowodem obciążającym “śmieciarzy” w sądzie.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto