Lokatorzy bloku przy Budowlanych w Pile są zbulwersowani tym, jak zarządca ich wspólnoty przyciął trzy klony rosnące na podwórku.
- Gdyby nie nasza reakcja, pewnie ściąłby też dwie brzozy. Ale na szczęście ich nie ruszył - żali się jedna z mieszkających w bloku kobiet. - Ale to co zrobił z klonami to naprawdę nas boli. Żyjemy w samym centrum, zieleni jest tu mało, na podwórku beton, parkingi. Te dwa klony umilały nam widok z okna. Teraz sterczą z nich tylko kikuty. Obawiamy się, że drzewa mają obcięte nawet stożki wzrostu uschną. Kto to widział o tej porze tak ścinać konary? Klony przycina się na koniec lata, gdzieś we wrześniu - dodaje.
Lokatorka interweniowała w Zarządzie Dróg i Zieleni w Pile. Na miejsce pofatygował się specjalista od drzew.
- Byliśmy na miejscu i rzeczywiście klony zostały mocno przycięte. W tej sytuacji nałożymy na zarządcę kare, którą zawiesimy na okres 3 lat. Jeśli w tym czasie drzewa się nie zazielenią, karę odwiesimy - tłumaczy Rafał Lisiecki z ZDiZ w Pile.
>>> Zobacz też: Piła: kłopoty inwalidów w autobusach miejskich
Czy jest szansa, że klony wypuszczą liście?
- Jeśli będą właściwie pielęgnowane i podlewane, to jest taka szansa - twierdzi Lisiecki.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?