18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Plaga zwolnieńz wf-u

Dorota Bonzel
Dorota Bonzel
Młodzież nie ćwiczy na lekcjach wychowania fizycznego. Zdarza się, że w szkołach zawodowych nawet pół klasy nie przynosi stroju sportowego na zajęcia albo ma zwolnienie z ćwiczeń.

Najwięcej osób z całorocznym lub semestralnym zwolnieniem z wychowania fizycznego jest w Zespole Szkół Gastronomicznych w Pile, najmniej w Zespole Szkół Techniczno-Rolniczych w Nieżychowie.

- Z pewnością wynika to z tego, że w szkole w Nieżychowie uczą się głównie chłopcy, którzy woleliby uciec z innej lekcji, żeby być na wf-ie - tłumaczył nauczyciel z Nieżychowa.

- Faktycznie statystyki pokazują, że częściej nie ćwiczą dziewczęta - potwierdzali pedagodzy z "gastronomika".

Nauczyciele z powiatu pilskiego powiedzieli "dość" i zaprosili na debatę lekarzy rodzinnych, by ustalić, czy młodzież jest naprawdę aż taka chora, jak świadczy o tym ilość zwolnień z lekcji. [bJ]uż od początku spotkania można było wyczuć, że o porozumienie między nauczycielami i lekarzami będzie trudno. Ci pierwsi zarzucali medykom, że zbyt łatwo ulegają uczniom i wypisują zwolnienia, choć nie ma do tego podstaw.

- Uczeń przychodzi do lekarza, który nie zna nauczyciela. Nasłucha się, jaki jest zły, że męczy, a po lekcji przez cały dzień źle się czuje i lekarz w końcu wypisze to zwolnienie - przekonywała Joanna Harenda, nauczycielka wf-u z Zespołu Szkół Gastronomicznych, która prowadziła debatę. - Nauczyciele z kolei nie dzwonią do lekarzy i nie pytają o uczniów, bo i tak nie dostaną informacji.

Z kolei Adam Gronowski, lekarz rodzinny i pediatra z przychodni przy ulicy Lotniczej odpowiedział, że nauczyciel nie może zapytać o stan zdrowia ucznia, ale może zrobić to pielęgniarka. Lekarz przedstawił również główne powody, dla których wystawiane są zwolnienia: choroby przewlekłe, nawracające infekcje, bolesne miesiączki, fobie szkolne oraz wymuszenia. Te ostatnie wynikają z tego, że uczniowie żalą się na złe warunki, w których muszą ćwiczyć, łączenie klas (dziewczęta mają lekcje z chłopcami) oraz kompleksy, w które często wprowadzają nauczyciele słabszych fizycznie, faworyzując najlepszych.

Z tymi zarzutami nie mogli pogodzić się wuefiści, którzy zapewniali, że szkoły mają dobrą bazę do przeprowadzania lekcji, a wspólny wf chłopców i dziewcząt zdarza się rzadko, kiedy pogoda nie dopisuje i jedna z grup nie może ćwiczyć na dworze.

Joanna Harenda zaproponowała kilka rozwiązań, które w finale mogą doprowadzić do tego, że zmniejszy się liczba niećwiczących osób.
Po pierwsze - nauczyciele muszą dbać o to, żeby zajęcia były atrakcyjne i żeby oceniać nie tylko sprawność ucznia, ale również jego chęci. Jej zdaniem nauczyciele powinni jednak wnikliwiej analizować konieczność wystawienia zwolnień długoterminowych.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto