Nasza Loteria

,,Rękodzieło tworzone z pasji’’. Opowiada Marzena i Artur z Lubofaktury w Złotowie

Redakcja
Arch. prywatne Lubofaktura
,,Jeśli brniesz w głąb swojej pasji to wszystkie przeszkody są do przeskoczenia’’. Tak zrodziła się Lubofaktura

Są małżeństwem, które lubi obcować z naturą. Uwielbiają wycieczki rowerowe, słoneczne kąpiele w przezroczystych strumieniach wody, opalanie i spacery w najpiękniejszych zakątkach dzikiej natury.

- Na co dzień zajmujemy się rozwijaniem działalności świeczkarskiej i środowiskowej, praca związana z pasją do pasji.

Lubofaktura- jak to się zaczęło?

Poznajcie Marzenę i Artura Rączkowskich, którzy tworzą markę zwaną Lubofaktura. To pasjonaci zdrowego trybu życia i przywiązania do natury.

- Będąc dzieckiem zawsze marzyłam o architekturze/aranżacji wnętrz. Uwielbiałam stylowe i piękne wnętrza ubrane w stonowane kolory. Dusza artystyczna tworzenia świec z wosku pszczelego zaczęła się tak naprawdę całkiem niedawno (ok. 2 lat temu) .Długo myślałam nad tym co chciałabym robić w życiu, żeby to było coś innego niż praca na etacie. Podczas wykonywania poprzedniego zawodu, uciekałam myślami w głąb siebie, zastanawiając się co sprawiało by mi radość? Marzyłam o tym od bardzo długiego czasu aby zrezygnować z pracy, w której pracowałam ok. 20 lat. Czułam, że chcę się rozwijać w kierunku, który będzie moją pasją. Zajęło mi to trochę czasu, a między innymi „pandemia” przyspieszyła tok wydarzeń i to dzięki niej nastąpiły ogromne zmiany w naszym życiu. Nie wiem czy znacie powiedzenie „że nic nie dzieje się bez przyczyny”. W życiu każdego z nas, wydarza się to co musi się wydarzyć (nie ma przypadków). Tok wydarzeń poprowadził nas w takim kierunku, w którym na dzień dzisiejszy wiemy, że to była bardzo dobra decyzja. Zrezygnowałam z pracy by przez życie przejść robiąc to co kocham -

mówi Marzena Rączkowska.

Jak to się zaczęło?

- Pewnego dnia, odpoczywając na łonie natury dostałam olśnienia: wow... to jest to, będę robić świece naturalne z wosku pszczelego, zdrowe, nietoksyczne, pielęgnujące ciało i duszę. Postanowiliśmy pójść w tym kierunku. Świeczki od zawsze królowały w naszym domu. Kochaliśmy ich zapach, wpatrywanie się w płomień, tworzyły nastrojowy klimat. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że świece parafinowe tak naprawdę są dla nas bardzo szkodliwe. Zagłębiając się i szukając wiedzy na temat parafiny, byliśmy pod ogromnym zdziwieniem jak negatywnie parafina może wpływać na stan naszego zdrowia. Postanowiliśmy pójść w stronę zdrowego odżywiania, tworzenia naturalnych i nie szkodliwych dla zdrowia produktów.

Zaczynali od nowa

Plan się powiódł, ale nie było lekko. Małżeństwo tak naprawdę musiało zacząć od nowa. Na szczęście, parze nie zabrakło energii i chęci do działania.

- Było to nowe i nieznane doświadczenie, które wymagało od nas dużej wiary i zaangażowania w to, że wszystko się ułoży. Trzymaliśmy się jednej złotej zasady, aby dążyć do wyznaczonego celu, być kreatywnym i wizualizować sobie wyznaczony cel, bez względu na częste potknięcia i upadki. Jeśli brniesz w głąb swojej pasji to wszystkie przeszkody są do przeskoczenia.

Gdy człowiek robi to co lubi trudno to nazwać pracą.

- Praca przy świecach sprawia, że czas płynie wolniej. Wstaje się z radością i uśmiechem, a stan umysłu wprawia ciało i duszę w stan relaksu, wyciszenia i pięknej podróży w głąb siebie. Świece wykonujemy sami od podstaw ręcznie, dzięki czemu nadajemy im niepowtarzalności. Każda świeca z wosku pszczelego ma w sobie naszą pozytywną energię miłości do rękodzieła. Jesteśmy chłonni wiedzy i wiemy, że nasza pasja idzie w dobrym kierunku. Kochamy to robić -

mówią Marzena i Artur Rączkowscy.

Zgodnie z recepturą naturalnych świec z wosku pszczelego, tworzą świece dekoracyjne i świece z węzy pszczelej.

- Posiadamy woski do kominka ceramicznego, zawieszki (garderobianki), a żeby nie spocząć na laurach, od dawien, dawna marzyliśmy o świecach sojowych, które obecnie testujemy (już niebawem, pojawią się w naszej ofercie).

Inspiracje czerpią ze świata. Pomagają w tym podróże i różne branżowe wydarzenia.

- Miłe wspomnienia przywozimy ze sobą z każdych targów rękodzielniczych. Poznajemy tam wspaniałych ludzi, z którymi możemy powymieniać się swoimi doświadczeniami. Kochamy podróżować, zwiedzać nowe miejsca, poznawać ludzi i to wszystko towarzyszy nam wraz z tworzeniem naszych produktów (są to dla nas magiczne chwile). Dla nas jest to już sporym sukcesem, ponieważ powoli ale sukcesywnie odbijamy się od wcześniej wspomnianego dna.

Skąd wzięła się nazwa - Lubofaktura?

- Lubofaktura powstała z zamiłowania do świec, ze wskazaniem na coś lubego, miłego, dobrego, gdzie lubość została wtopiona w słowo „manufaktura” wskazująca na element produkcji, tworzenia ręcznego. Nazwa kreująca wizerunek naszej marki związanej z ręcznym tworzeniem pięknych (lubych) rzeczy -

wyjaśniają Rączkowscy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

NaM - Podlaskie ligawki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto