Pracownicy szpitala w Pile nie zgodzili się na cięcia płac. Jedynie związek zawodowy lekarzy zgodził się na roczne ograniczenia wypłat za wczasy pod gruszą z funduszu socjalnego. Zaproponowane przez dyrektora cięcia miały dać oszczędności w wysokości 5,3 mln zł. rocznie. Tymczasem wartość przeterminowanych faktur wynosi 5,6 mln zł.
- Owszem mamy świadomość, że sytuacja w szpitalu jest trudna, ale już oddawaliśmy nasze premie gdy tworzył się SOR - mówi Agnieszka Drożdż, ze związku zawodowego pielęgniarek i położnych. - Z informacji podanych przez dyrekcję wynika, ze lekarze średnio zarabiają 7 tys. zł i im proponuje się mniej o 500 zł, a my mamy średnio 3 tys. zł i mamy mieć mniej o 370 zł. to jest to naszym zdaniem niesprawiedliwe - dodaje.
>>> Zobacz też: Szpital w Pile: po 500 zł i 200 zł mniej dla personelu
Pielęgniarki tłumaczą, że proponowane mniej o 200 złotych dla ich grupy zawodowej obejmuje też wszystkie dodatki. A przedstawiciel Solidarności wytykał, że propozycja obniżek nie dotyczyła wszystkich.
- Jesteśmy otwarci na rozmowy na temat planu naprawczego, który nie będzie dzielił, żeby pan dyrektor nie faworyzował żadnych z grup zawodowych, bo tymi propozycjami nie była objęta ani administracja, ani obsługa szpitala - dodaje Andrzej Smolarski, przewodniczący związku zawodowego Solidarność.
Pracownicy szpitala w Pile nie chcą, by oszczędności szukano w ich zarobkach, choć 73 proc. ze stumilionowego budżetu szpitala pochłaniają właśnie pensje.
- Czujemy się pokrzywdzone, że wciąż się szuka oszczędności w naszych kieszeniach, chcemy pomóc, ale nie naszym kosztem - mówi Krystyna Baran ze związku zawodowego pielęgniarek i położnych.
Pracownicy liczą na dotację z powiatu.
- Chciałbym usłyszeć od starosty, jakiej kwoty szpital może się od powiatu w tym roku spodziewać, żeby odciążyć nas za te opłaty za faktury - pyta Andrzej Smolarski.
Radni powiatu, jednak zapowiedzieli, że pieniędzy na ratowanie szpitala nie będzie. Gdzie więc dyrektor będzie szukał oszczędności?
- Na pewno w reorganizacji i na pewno będzie się to wiązało z redukcją zatrudnienia - wyjaśnia Rafał Fonferek-Szuca, pełniący obowiązki dyrektora szpitala. - Wiem, że pracownicy czują ten problem i jestem przekonany, że ich decyzje będą dojrzałe i dojdziemy do kompromisu, by sytuacja w naszym szpitalu zaczęła się poprawiać, tak by pacjenci nie odczuli tego w żaden sposób - dodaje.
W ramach oszczędności czterech ordynatorów od stycznia zostało kierownikami oddziałów. W tym roku kolejne dwie osoby przejdą taką zmianę. Dzięki temu uda się zaoszczędzić 60 tys. zł na samej tylko organizacji konkursów na te stanowiska.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?