Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz z Ujścia zorganizował zbiórkę na huśtawki

DB
Pan Tomasz z córeczką
Pan Tomasz z córeczką Archiwum prywatne
Dzieci z ulicy Huty Szkła w Ujściu marzą o placu zabaw z prawdziwego zdarzenia. Teraz mają dwie skromne huśtawki. Jak jest ładna pogoda, maluchy wychodzą na podwórko i się nudzą. Pan Tomasz, tata dwulatki, chce wybudować dla dzieci plac zabaw z prawdziwego zdarzenia.

- Mieszkam w Ujściu już 20 lat. Przez ten czas przez nasze podwórko przewinęło się bardzo dużo ludzi, zawsze było sporo dzieci. Teraz też w bloku mieszkają maluchy, a huśtawek brakuje - mówi Tomasz Puślecki, mieszkaniec Ujścia.

Mężczyzna wspomina, że kiedyś na podwórku stały dwie karuzele, ale się zepsuły i administracja je zabrała, podobny los spotkał się dwie inne huśtawki. A dzieci nie dostały nic w zamian.

- Doskonale rozumiem, że wspólnota nie ma pieniędzy, żeby od razu wybudować plac zabaw z prawdziwego zdarzenia. I że władze robią co mogą. Pojawił się bujak, jest kosz do koszykówki i bramki do piłki nożnej. To jednak za mało.

W Ujściu funkcjonuje budżet obywatelski. W poprzednich latach jedno z osiedli wywalczyło w ten sposób pieniądze na zakup zabawek dla maluchów. Niestety wspólnota, w której mieszka pan Tomasz, nie ma szans na taki zastrzyk gotówki.

- Inwestycje w ramach budżetu obywatelskiego wykonywane są tylko na terenach należących do gminy. A podwórko jest własnością wspólnoty - wyjaśnia pan Tomasz.

Mężczyzna postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. - Najchętniej chwyciłbym za młotek i sam z desek zbił piaskownicę. Niestety nie mogę tego zrobić, bo wszystkie zabawki muszą mieć atesty bezpieczeństwa.

Zamiast tego mieszkaniec Ujścia ogłosił w internecie zbiórkę pieniędzy na plac zabaw.

- Oszacowałem, że potrzebujemy 20 tysięcy złotych. Tyle powinno wystarczyć na kupno zabawek, żeby dzieci były zadowolone - wyjaśnia pan Tomasz.

Żeby pomóc, wystarczy wejść na stronę pomagam.pl/naplac zabaw. Przekazanie pieniędzy jest bardzo proste. Wystarczy kliknąć WPŁAĆ TERAZ i wypełnić formularz. Zajmuje to mniej niż 5 minut. Nie ma minimalnej kwoty, którą trzeba przekazać. Liczy się każda złotówka.
- Wszystkie pieniądze będą dokładnie rozliczone, będę miał faktury na zakupione zabawki. Nie ma więc obawy, że pieniądze pójdą do mojej kieszeni - zapewnie Tomasz Puślecki.

Za tatę kciuki mocno trzyma dwuletnia córeczka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto