Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W hangarach na pilskim lotnisku zalega 2 tys. ton chemikaliów. Ich utylizacja ma ruszyć we wrześniu

MIN
Składowisko niebezpiecznych odpadów zostało ujawnione już wiosną ubiegłego roku
Składowisko niebezpiecznych odpadów zostało ujawnione już wiosną ubiegłego roku Michał Nicpoń
Fundusz Ochrony Środowiska sfinansuje 80 procent kosztów utylizacji. 'Sprzątanie' na lotnisku ruszy najpóźniej we wrześniu.

Po blisko półtora roku, od kiedy na pilskim lotnisku ujawniono olbrzymie, nielegalne składowisko niebezpiecznych chemikaliów wygląda na to, że zostaną one usunięte. Agencja Mienia Wojskowego - właściciel schronohangarów, w których jeden z ich najemców umieścił odpady - zapowiada, że utylizacja ruszy najpóźniej we wrześniu.

Punktem przełomowym w tej sprawie jest zawarte w marcu porozumienie, jakie AMW podpisała z Gminą Piła, zobowiązując się do uprzątnięcia odpadów. Niedługo później AMW wnioskowała do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska o dofinansowanie tego zadania.

- To nie jest tak, że tylko złożyliśmy wniosek i biernie czekaliśmy - podkreśla Maciej Nawrocki, dyrektor AMW w Gorzowie Wielkopolskim. - Wielokrotnie rozmawialiśmy w tej sprawie z Funduszem. W rozmowach brali udział również przedstawiciele pilskiego samorządu.

Jeszcze w tym miesiącu gorzowski oddział AMW podpisze umowę z NFOŚ o dofinansowanie tego zadania.

- Zanim takiej umowy nie będziemy mieli, nie możemy ogłaszać przetargu na wykonawcę, który zajmie się utylizacją odpadów - tłumaczy Maciej Nawrocki.
Dofinansowanie z Funduszu to aż osiemdziesiąt procent wartości całego przedsięwzięcia - dodaje.

Gdy będzie umowa z NFOŚ, agencja ogłosi przetarg. Powinien zostać rozstrzygnięty w ciągu miesiąca.

- Liczymy, że utylizacja ruszy jeszcze nawet w sierpniu, a najpóźniej wrześniu - zdradza Nawrocki. - Dziś nie możemy jednak stwierdzić jak długo potrwa, ani ile, tak naprawdę będzie kosztować. Nadal nie wiemy bowiem, jakie odpady znajdują się w hangarach.

Inspektorom Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska udało się bowiem zbadać tylko część odpadów, najbliżej wejścia do schronohangarów. Co jest w głębi - nie wiadomo.

Początkowo ilość niebezpiecznych odpadów dwóch schronohangarach szacowano na około 2 tysiące ton, a koszt ich utylizacji na około 6 mln zł. AMW stara się jednak o pozyskanie aż 12 mln zł.

- W trakcie prokuratorskiego postępowania okazało się, że odpady mogą być bardziej niebezpiecznie niż początkowo przypuszczano - wyjaśnia Nawrocki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto