Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Pile narasta spór na linii lekarze-starosta. Zarzucają mu prowokowanie do hejtu w mediach społecznościowych

Mikołaj Woźniak
We wtorek, 30 czerwca lekarze ze Szpitala Specjalistycznego im. S. Staszica w Pile wyszli przed placówkę wraz z przedstawicielami Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, by zaprotestować przeciwko działaniom starosty pilskiego.
We wtorek, 30 czerwca lekarze ze Szpitala Specjalistycznego im. S. Staszica w Pile wyszli przed placówkę wraz z przedstawicielami Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, by zaprotestować przeciwko działaniom starosty pilskiego. Fot. Monika Bączek, OKM WIL
Nie milkną echa sporu pomiędzy lekarzami ze Szpitala Specjalistycznego im. S. Staszica w Pile a starostą pilskim Eligiuszem Komarowskim. Medycy zarzucają politykowi, że przez swoje wpisy w mediach społecznościowych napędza wobec nich falę hejtu i nienawiści. Z tego powodu niektórzy lekarze mają rezygnować z pracy w szpitalu - a nowi niespecjalnie chętnie podejmują w nim obowiązki. Stanowisko w sprawie zabrała już Wielkopolska Izba Lekarska.

O co dokładnie chodzi w tym sporze? Starosta pilski Eligiusz Komarowski dość aktywnie korzysta z mediów społecznościowych, gdzie zdarzało mu się negatywnie oceniać funkcjonowanie Szpitala Specjalistycznego im. Stanisława Staszica w Pile oraz pracę jego lekarzy. Tak było m.in. na początku czerwca, gdy starosta ostro skrytykował lekarkę, która będąc w kwarantannie pojechała do szpitala oddać wymaz do badania na obecność koronawirusa.

Wtedy w obronę wziął ją choćby Jacek Górny, szef SOR-u poznańskiego szpitala przy ul. Szwajcarskiej. Działania starosty określił mianem "bezczelnego hejtowania". Kilka dni później o przeprosiny dla lekarski ze strony Komarowskiego zaapelował również Artur de Rosier, prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej. Te jednak nie dotarły.

Spór narastał i we wtorek, 30 czerwca lekarze szpitala oraz przedstawiciele WIL wydali wspólne oświadczenie. Czytamy w nim:

Stanowczo protestujemy przeciwko publicznej, bezpodstawnej, oskarżycielskiej krytyce pracy lekarzy pilskiego Szpitala w mediach społecznościowych przez Starostę Eligiusza Komarowskiego. Działania Starosty prowadzą do odchodzenia lekarzy ze Szpitala w Pile i rzutują na niesprawiedliwy, jednostronny osąd pracy medyków Szpitala w Pile. Postawa Starosty podważa dobre imię Szpitala i jego pracowników, niwecząc wypracowaną przez lata dobrą markę placówki.

Zanim jednak doszło do wydania oświadczenia - do prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej WIL trafił list podpisany przez 87 lekarzy szpitala w Pile. Medycy zaznaczali, że od dłuższego już czasu muszą mierzyć się z falą hejtu i nienawiści, do który prowokują właśnie wpisy starosty w mediach społecznościowych. Według lekarzy - mają się w nich znajdować informacje niepełne i niesprawdzone, za to krzywdzące całe środowisko lekarskie. To ma wpływ na niskie zaufanie i strach ze strony pacjentów.

- Natychmiast po otrzymaniu listu spotkaliśmy się z lekarzami z pilskiego szpitala. Usłyszeliśmy o tym, że doświadczeni lekarze odchodzą z pracy w szpitalu, a młodzi nie przychodzą z uwagi na wytworzoną przez hejtowanie atmosferę

– mówi Artur de Rosier, prezes WIL.

26 czerwca lekarze spotkali się z przedstawicielami WIL. We wtorek, 30 czerwca postanowili jednak wyjść z nimi przed szpital, by głośno mówić o swojej sytuacji. Ubrali czarne koszulki z białym napisem „NIE dla niszczenia, TAK dla leczenia”.

- Lekarze mówią "nie" dla publicznego ferowania wyroków, dla nadużywania swoich uprawnień przez osoby publiczne, zastraszania lekarzy, niszczenia zespołów lekarskich budowanych przez wiele lat

- tłumaczył Marcin Karolewski, przewodniczący Komisji ds. Szpitalnictwa Okręgowej Rady Lekarskiej WIL.

Na inne złe praktyki ze strony starosty pilskiego zwracają uwagę kolejni lekarze szpitala w Pile. Mówią choćby o tym, jak pewnej nocy Eligiusz Komarowski miał się zjawić na SOR-ze z interwencją w sprawie jednego z pacjentów.

- W styczniu był przyjęty pacjent, był zaopatrzony i nie był zadowolony z tego zaopatrzenia. Nawet nie on sam, a rodzina. Został w to zaangażowany pan starosta, który postanowił, cytuję, zrobić tutaj porządek. Od tego zaczęło się. Efekt działania pana starosty jest taki, że dobrzy lekarze odchodzą ode mnie z oddziału

- wyjaśnia Krzysztof Jarzyński, kierownik SOR.

A Mariusz Antoniewicz – kierownik Oddziału Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu, tłumaczy: - Nie jesteśmy zadowoleni ze sposobu, jakim starosta się komunikuje z nami i z innymi ludźmi.

87 osób, które podpisało się pod listem do prezesa WIL stanęło w obronie kilku lekarzy, którzy czują się skrzywdzeni wpisami na Facebooku starosty.

- Powinny być przez starostę przeproszone - nie ma wątpliwości Janusz Naumczyk z oddziału ortopedii.

- Ten hejt przekracza granice dobrego smaku. Skoro się mówi półprawdy, nie do końca prawdy to mnie to dotyka jako lekarza. Na to nie ma słów, co się stało na SOR-ze

- podsumowuje Beata Nowak-Krupińska z oddziału intensywnej terapii.

Czekamy na stanowisko starosty Eligiusza Komarowskiego w tej sprawie. Ma się pojawić w najbliższym czasie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto