Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hubert Rozpendek z Piły w programie telewizyjnym Magia Nagości. Poszedł tam z ważnym przesłaniem do Polaków

Martin Nowak
Martin Nowak
Trzeba przyznać, że mieszkaniec Piły należy do odważnych. Rozebrał się przed kamerami w programie Magia Nagości, aby przekazać ważny apel do Polaków. Z jakim odbiorem się spotkał? Huber Rozpendek spodziewał się ogromnej fali hejtu. Tymczasem, w zdecydowanej większości otrzymuje miłe i pokrzepiające wiadomości. Opowiada nam o kulisach swojego telewizyjnego wystąpienia.

Jak to się stało, że mogliśmy oglądać Pana na szklanym ekranie w programie Magia Nagości?

To był przypadek. Zaproszenie dostałem na Instagramie. Na początku pomyślałem, że to nie dla mnie, ale potem produkcja programu zaproponowała mi konkretne warunki... i powiedziałem zdecydowanie tak. Nie żałuję tej decyzji i - co więcej - dopiero się rozkręcam.

Dla wielu to bardzo kontrowersyjny program, a jak Pan go spostrzega?

Zdaję sobie sprawę, że ten program jest kontrowersyjny dla wielu ludzi, ale nie dla mnie. Wziąłem w nim udział z tego względu, aby przekazać widzom - Polkom i Polakom, że cielesność jest czymś naturalnym i nie powinniśmy wstydzić się nagości. Wszyscy tak naprawdę wyglądamy tak samo. Będę dążył do tego, aby nasze społeczeństwo było otwarte i miało szacunek wobec drugiego człowieka. Jestem młodym chłopakiem. Nie mam muskularnej postury i rozbudowanej klatki piersiowej, ale nie mam czego się wstydzić. Ludzie często tkwią w swoich kompleksach, dążą do ideałów, a takich nie ma. Bądźmy takimi, jacy jesteśmy, nie bójmy się rozmawiać o swojej cielesności, akceptujmy siebie i innych, a świat będzie lepszy.

Czego spodziewał się Pan po udziale w programie?

Jak mam być szczery, to spodziewałem się ogromnego hejtu, który w w obecnych czasach zewsząd wylewa się strumieniami. Mnie samego negatywne, czy mówiąc wprost - obraźliwe komentarze nie martwią, a wręcz przeciwnie napędzają do działania. Czy hejtu było dużo? Myślałem, że będzie gorzej. Tymczasem, dostaję mnóstwo miłych komentarzy w wiadomościach prywatnych na Facebooku i Instagramie. Nie milczy także mój telefon. Cieszę się z tego powodu, że jestem pozytywnie odbierany.

Jak wyglądała praca na planie?

Praca na planie nie jest łatwa. Co chwilę są próby i powtórki, więc trwa to trochę czasu. Produkcja zadbała jednak o nas w najlepszy sposób, za co bardzo dziękuję i gratuluję wszystkim pracownikom obsługującym ten format. Nie ukrywam, że w świetle kamer czułem się świetnie i chciałbym powtórzyć tę przygodę. Kto wie, może uda się w kolejnej edycji? A może pojawi się jakiś inny program. Zobaczymy.

Czy uczestnicy muszą uczyć się pewnych dialogów na pamięć? Jak bardzo reżyserowany jest to program?

Często słyszę takie pytania. Zdecydowanie odpowiadam, że nie. Każdy z uczestników mówi to, co czuje i to co chce powiedzieć. To co sam chciałem powiedzieć powiedziałem i to wszystko zostało wyemitowane w odcinku telewizyjnym. Na planie panuje swoboda i bardzo miła atmosfera.

Czy czuł Pan dyskomfort rozbierając się przed kamerami?

Tak naprawdę w ogóle. Produkcja, opiekuje się wszystkim uczestnikami i dba o pełen komfort. Sama prowadząca program - Beata Olga Kowalska wprowadza taką atmosferę, że człowiek kompletnie zapomina o tym, że jest nago. Mam nadzieję że z panią Beatą jeszcze nie raz się spotkam i znów będziemy mogli porozmawiać. Zresztą, śledzi mnie ona na Facebooku, tak samo jak również cała produkcja Magii Nagości. Widzą, że zrobiło się o mnie głośno.

Jak zareagowali na tą całą sytuację Pana bliscy?

Nagrania do programu były w lipcu. Moja rodzina oficjalnie o wszystkim dowiedziała się dopiero 30 września. Nie mogłem powiedzieć im o tym wcześniej, bo umowa którą zawarłem z telewizją mi na to nie pozwalała. Obowiązywała mnie tajemnica. Dopiero tydzień przed emisją odcinka, otrzymałem zdjęcia oraz oficjalną informację, którą mogłem podzielić się z innymi i wspomnieć o programie. Rodzina mnie wspiera i szanuje moje wybory. Moi najbliżsi przyjaciele byli w szoku, bo kompletnie się tego nie spodziewali.

Czy Polacy to tolerancyjny naród?

Moim zdaniem nie. I to jest bardzo przykre. Jestem osobą homoseksualną. Nie obnoszę się z tym na ulicy. Jestem jaki jestem. Nie każdy musi mnie lubić, ale chciałbym aby każdy mnie szanował, bo ja nikomu krzywdy nie robię. Dla mnie najważniejszy jest szacunek wobec drugiego człowieka, bo to jakimi ludźmi jesteśmy, nie czyni nasza orientacja. To tylko dodatek. "Kochajmy siebie takimi jakimi jesteśmy" - to jest moje życiowe motto, którym chce zarazić Polaków. Poprzez program chciałem do nich dotrzeć i pokazać, że tolerancja jest bardzo ważna.

Odcinek z udziałem Huberta będzie można obejrzeć w telewizji na kanale ZOOM TV 28 października o godz. 23.

Hubert Rozpendek z Piły w programie telewizyjnym Magia Nagoś...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto