Karina Kończewska czyli Taka Ja Marynarza. Pokonała raka, wywalczyła marzenia [SYLWETKA]
Ze statystyk dotyczących zachorowalności wynika, że Mięsak Ewiga atakuje najczęściej między 10 a 20 rokiem życia. Zabiera szkołę, przyjaciół, pierwsze miłości.Nie daje nic w zamian oprócz bólu. Karinie udało się go pokonać, choć groziła jej amputacja. Szybko miejsce raka zajęło inne piekło. Była pierwszą pacjentką w Polsce, której wszczepiono endoprotezę stanu kolanowego. Po pierwszym wszczepieniu cierpiała z powodu poluzowanej końcówki implantu: cement wbijał się jej w mięśnie. Przy drugim zarażono ją gronkowcem złocistym i rana ciągle się otwierała. Przeżyła już 34 operacje. Nie wie kiedy będzie musiała przeżyć kolejną. Zdarzało się, że była operowana bez znieczulenia, bo była zbyt słaba, by podać jej narkozę, albo narkoza była zbyt słaba, by zadziałać. Zna tysiąc odmian bólu. Potrafi odmienić go w każdym przypadku. Nie boli tylko miłość, jeżeli jest dobrze kochana. Taka jak jej i Piotra. To z powodu takich jak oni ludzie wciąż wierzą w bajki. - Ja, Kopciuszek, chora, kulawa dziewczyna, w której zakochuje się książę w mundurze - mówi Karina Kończewska. - To brzmi jak bajka i jest bajką. A kto zabroni życiu być bajką? Przez te wszystkie lata walczyłam nie tylko o życie, ale także o szczęście. O miłość. O córkę. Czytaj dalej --------->