Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Ars Medicalu? To była fatalna pomyłka

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Fot. Przemysław Świderski
To były najbardziej dramatyczne chwile w Pile od początku wybuchu epidemii. U jednej z pacjentek kliniki Ars Medical wykryto koronawirusa. Kontakt z nią miało kilkadziesiąt osób, głównie personel, ale także inni pacjenci. Blisko osiemdziesiąt osób zostało objętych kwarantanną. Nikt nie jest zakażony. Negatywny wynik testu miała również rzekomo zakażona pacjentka. Co się w takim razie stało?

W poniedziałek, 13 kwietnia, po południu służby wojewody poinformowały o kolejnym przypadku zakażenia koronawirusem w powiecie pilskim. Miała to być 56-letnia kobieta. Jak się okazało, była pacjentką kliniki Ars Medical. Kontakt z nią miało 78 osób - personel medyczny, ale także inni pacjenci.

Jak udało nam się ustalić, kobieta nie miała żadnych objawów. Czekała ją jednak poważna operacja. Coraz częściej, nie tylko w Pile, w takich przypadkach przeprowadza się profilaktycznie test na obecność koronawirusa. Na wszelki wypadek. W szpitalu w Lesznie wykryto w ten sposób zakażenie u pacjentki, która trafiła na oddział chirurgiczny. Kobieta również nie miała żadnych objawów, ale wynik był pozytywny. W tym przypadku nie było pomyłki. Inaczej potoczyła się historia pacjentki z Piły.

Z naszych informacji wynika, że kobieta miała przeprowadzone łącznie trzy testy. Wynik pierwszego nie był jednoznaczny, za to drugi był już pozytywny. To oznaczało konieczność objęcia kwarantanną wszystkich, którzy mieli z nią kontakt i mogli się zarazić. Czekało ich kilkadziesiąt nerwowych godzin oczekiwania. Aż do dziś. Znane już wyniki wszystkich objętych kwarantanną. Są negatywne. Co ciekawe, negatywny był również wynik powtórzonego testu u pacjentki rzekomo zakażonej COVID-19.

Nikt już nie ma wątpliwości, że doszło do pomyłki. Pytanie: jak mogło do niej dojść?

- Ludzki błąd - podejrzewa pracownik jednego z poznańskich laboratoriów, które przeprowadza testy na obecność koronawirusa COVID-19.

Jego zdaniem, możliwe są dwa scenariusze: albo doszło do zanieczyszczenia próby np. przez brudną końcówkę pęsety albo ktoś pomylił próby. Przy tej ilości testów - dziś zbadano w kraju ponad 8 tysięcy próbek, taki błąd statystycznie mógł się zdarzyć. Pechowo padło na pacjentkę pilskiej kliniki.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto