Minęły prawie dwa tygodnie od nawałnicy w Pile, a mur przy stadionie żużlowym od strony ul. Kossaka nadal leży. Zabezpieczono go tylko taśmą, ale gruzu jeszcze nie posprzątano.
- Czekaliśmy na ubezpieczyciela, był dopiero dzisiaj - tłumaczy Dariusz Kubicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Pile.
Wichura powaliła mur na długości kilkudziesięciu metrów. Ale to nie jedyne straty na stadionie. Wiatr zerwał blaszany dach z wieżyczki sędziowskiej. Jego resztki znaleziono przy budynku sądu, który znajduje się ulicę dalej...
- Dach na wieżyczce zabezpieczyli już strażacy. Połamało nam także stoiska na reklamy, trochę dachówek z niektórych budynków też poleciało - przyznaje dyrektor Kubicki.
Straty oceniane są na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Po ocenie strat przez ubezpieczyciela mur będzie odbudowany. O tyle to ważne, że na stadionie odbywają się zawody żużlowe. Wejście kosztuje, a teraz, kiedy muru nie ma, można wejść bez przeszkód...
- Na szczęście teraz nie było meczów na stadionie, nasza drużyna odbyła spotkanie w niedzielę, ale na wyjeździe. U nas zawody mogą się odbyć za jakieś trzy, cztery tygodnie. Do tego czasu powinniśmy mur odbudować - zapewnia Dariusz Kubicki.
Sporządzona została już dokumentacja.
- Żużel w Pile na pewno nie będzie za darmo - dodaje jeszcze Piotr Głowski, prezydent Piły.
W mieście zaczął się teraz drugi etap sprzątania po wichurze. Działania służb przeniosły się do parków, obecnie do tego przy ul. Ceglanej, gdzie wiatr powalił ok. 150 drzew!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
