Radni z Piły ustalili limit punktów sprzedaży wysokoprocentowego alkoholu w mieście. Uchwała przewiduje zwiększenie ich do 170, obecnie jest 150. Jednocześnie radni zmniejszyli limit dla punktów gastronomicznych, gdzie alkohol można spożyć. Dzisiaj takich miejsc może być 120, po zmianie - 100.
Wychodzi więc niby na to samo, tyle, że limit na prowadzenie restauracji i pubów, gdzie alkohol się spożywa jest wykorzystany w 70 procentach - takich punktów jest obecnie 90. Nikt więc nie ucierpi, bo chętnych do prowadzenia nowych lokali w Pile nie przybywa.
CORAZ WIĘCEJ WŁAŚCICIELI CHCE MIEĆ W SKLEPIE ALKOHOL
Co innego jeśli chodzi o punkty sprzedaży detalicznej, tu chętnych na ich prowadzenie jest coraz więcej. Tym zresztą władze ratusza uzasadniają uchwałę, która była ostatnio zmieniana w 2008 roku. W ciągu minionych 5 lat limit 150 punktów został zatem już wyczerpany i trzeba go zwiększyć. Przybywa nie tylko punktów handlowych. Te działające dotychczas, poza piwem, chcą sprzedawać jeszcze wódkę i wino. Władze ratusza uważają, że ustalenie nowego limitu nie wpłynie na zwiększenie dostępności alkoholu. Czy rzeczywiście?
>>> Zobacz też: Piła: szukamy absurdów drogowych!
- To chyba trochę nietrafiony argument - twierdzi Zbigniew Kosmatka, były prezydent miasta. - Jak punktów przybędzie, dostępność będzie większa. Ale takie czasy. Sprzedaż alkoholu, to dobry interes, a chodzi też o wpływy do kasy gminy.
SKLEPY Z ALKOHOLEM NA KAŻDYM ROGU TO NIC ZŁEGO?
Ewa Hołubiec dyrektor Ośrodka Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Pile też nie widzi żadnego zagrożenia.
- Chodzi głównie o markety, a one bardzo przestrzegają zasad i nie sprzedają alkoholu nieletnim. Poza tym, mamy ustawę o swobodzie gospodarczej i trudno ją ograniczać. A liczba punktów sprzedaży alkoholu w Pile nie odbiega od innych miast podobnej wielkości - przekonuje.
Radna PiS Maria Miler też nie ma nic przeciwko uchwale.
- Sądzę, że rynek sam zweryfikuje handlowców. Już teraz całodobowe sklepy monopolowe w nocy są puste. A od nowego roku wzrośnie akcyza, klientów więc ubędzie - prognozuje.
Jeszcze w 2001 roku w Pile mogło być 120 punktów sprzedaży detalicznej alkoholu. W ciągu minionych 12 lat klientów nie ubywa, choć liczba mieszkańców Piły spadła z 76 903 do 74 tysięcy.
CZY W PILE POWINNY POWSTAĆ KOLEJNE SKLEPY Z ALKOHOLEM? CO O TYM SĄDZISZ?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?