Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyjątkowe skarby w pilskiej Bibliotece. To starodruki

Wojciech Dróżdż
Wojciech Dróżdż
Pośród tysięcy tytułów, jakimi opiekuje się Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna im. Pantaleona Szumana w Pile, znajduje się dziesięć zupełnie wyjątkowych. To starodruki, które całkiem niedawno pilska jednostka zaprezentowała na wirtualnej wystawie.

Jak informuje organizatorka wystawy, Marzenna Krakowiak, starodruki to książki, które były publikowane od momentu wynalezienia druku przez Jana Gutenberga w XV wieku do końcówki wieku XVIII, kiedy skonstruowano maszynę do przemysłowej produkcji papieru. Takie księgi cechuje ręczne wytwarzanie wszystkich składników: papieru oraz typografii, czyli doboru pisma, układu graficznego strony, ilustracji i oprawy. Druku dokonywano ręcznie, przy pomocy ruchomych czcionek. Pochodzenie wielu starodruków trudno ustalić. Najczęściej takie księgi spisywano w językach łacińskim i niemieckim, a oprawiano w deskę, tekturę lub skórę. Nierzadko wzmacniano je metalowymi klamrami.
Najstarszą spośród dwunastu dawnych ksiąg (w tym dziesięciu starodruków), które znajdują się w PiMBP w Pile, jest „In Erotemata Dialecticae” autorstwa Filipa Melanchtona, najbliższego współpracownika Marcina Lutra. Dzieło, które opracował Wiktor Strigel, ujrzało światło dzienne już w 1579 roku, a więc ledwie 66 lat po potwierdzeniu nadania praw miejskich Pile przez króla Zygmunta Starego! Niestety, księga nie zawiera informacji o miejscu jej wydania.
Przebogatą historię mają też kolejne przechowywane w Pile starodruki. Choćby wydane już w 1593 roku w Wittenberdze dzieło „Kilka lokalnych metod nauczania Kościoła” albo pochodzące Antwerpii (1613 r.) zbiory kazań pod nazwą „Klucz do magazynu boskiej i ludzkiej mądrości”. Z tego samego okresu (1629 r.) pochodzi wydany w Kolonii przekład Biblii z języka greckiego na łacinę.
Następne zgromadzone w Pile książkowe arcydzieła sprzed lat są już nieco młodsze, powstały bowiem w XVIII i XIX wieku. Mniej w nich filozofii i religii, a więcej historii, geografii (choćby „Szczegółowy opis obecnego stanu królewskiego Księstwa Pruskiego Pomorza Zachodniego” Ludwika Brugemana, 1774 r.), a nawet astronomii („De revolutionibus orbium coelestium”, czyli doskonale znane dzieło Mikołaja Kopernika „O obrotach sfer niebieskich”; pierwsze wydanie ukazało się w Norymberdze już w 1543 roku, a tekst autografu, który można znaleźć w Pile, odtworzono trzysta lat później).
Niewątpliwie wartość tych jest dzieł ogromna, ale – jak się okazuje - trudna do oszacowania: - Nasze księgi zostały zakupione w antykwariatach, w latach 1976-1989. Niełatwo porównać ówczesne ceny z dzisiejszymi, ponieważ zakupów dokonywano przed denominacją złotówki. Aby ustalić obecną cenę, a tym samym ich wartość zabytkową i unikatowy charakter, należałoby się zwrócić do specjalisty antykwariusza – informuje Joanna Wyrwa – Krzyżańska, dyrektor PiMBP w Pile. I dodaje: - Nasze księgi są w bardzo dobrym stanie i obecnie nie wymagają konserwacji. Żadna z nich nie została określona jako destrukt, który nawet podczas ostrożnego obchodzenia się mógłby ulec kolejnym uszkodzeniom. Każdy wolumin posiada konstrukcję, oprawa jest w całości, a karty nie wysypują się poza blok. Starodruki prezentujemy bardzo rzadko w ramach okazjonalnych działań promocyjnych, takich jak np. wystawy czy wycieczki do biblioteki. Dzieje się tak z prostej przyczyny: nieograniczona prezentacja tych ksiąg naruszałaby nadrzędną zasadę dbałości o ich bezpieczeństwo. Z tego względu bezcenne oryginały, wyłączone z czytelniczego obiegu, pozostają zamknięte w szafie, a bibliotekarz każdorazowo podczas prezentacji używa rękawiczek. Przy dostatecznej dbałości stare księgi nie ulegną zniszczeniu znacznie dłużej niż współczesna książka, ponieważ wykonane są z papieru czerpanego o dużej domieszce bawełny. Papier taki jest bardzo wytrzymały, a druk na nim jest nie tylko wyraźny. Można powiedzieć, że treść jest wtłoczona w papier na zawsze. Okładki też są trwałe, wykonane ze skóry, drewna powlekanego skórą itp. Obecny papier jest mniej trwały, stuletnie egzemplarze kruszą się i strzępią im się brzegi. Współczesna książka jest zazwyczaj klejona, natomiast okładki wykonywane są z papieru, kartonu czy tektury.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto