Wypadek pod Piłą
Zdarzenie to mogło wyglądać bardzo groźnie, a jego skutki faktycznie mogłyby być opłakane. Na szczęście, nie ucierpiał żaden człowiek, czego nie można powiedzieć o pojazdach. A tych w zdarzeniu, do którego doszło w poniedziałkowy poranek (około godz. 7.30) na trasie z Piły do Motylewa, brały udział aż cztery.
- 37-letni kierowca opla jadący od strony Poznania do Piły źle się poczuł i zjechał na przeciwległy pas ruchu, uderzając tym samym w bok pojazdu ciężarowego z przyczepą. Kierowca ciężarówki stracił panowanie nad pojazdem i przyczepa się przewróciła. Chwilę później opel zahaczył jeszcze o nadjeżdżający z przeciwka (za ciężarówką) samochód marki renault -
przebieg zdarzenia relacjonuje sierż. szt. Wojciech Zeszot, rzecznik prasowy KPP w Pile.
Uszkodzeń doznał jeszcze czwarty samochód - lincoln, który nie brał bezpośrednio udziału z kolizji. Jechał za oplem.
- Po zderzeniu odłamki pozostałych aut uszkodziły karoserię w lincolnie -
dodaje sierż. szt. Wojciech Zeszot.
Na szczęście, nikt nie został poszkodowany. Warto jednak dodać, że podczas zdarzenia doszło jednak do wycieku oleju hydraulicznego, który zanieczyścił jezdnię. Ta przez kilka godzin była zablokowana.
- Droga jest już przejezdna, ale w miejscu neutralizacji płynów czasowo zostało nałożone ograniczenie prędkości do 60km/h -
mówi sierż. szt. Wojciech Zeszot.
W działaniach udział wzięły zastępy z obu Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych PSP w Pile, Policja oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?