Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIŁA - Pierwszy zimny prysznic w aquaparku

Agnieszka Świderska
Jeszcze przez kilka dni salka do squasha będzie zamknięta: grać się w niej nie da
Jeszcze przez kilka dni salka do squasha będzie zamknięta: grać się w niej nie da Fot. Agnieszka Świderska
– Fuszera i to przy takich grubych milionach wydanych na budowę – miłośnicy squasha nie szczędzą gorzkich słów wykonawcom pilskiego aquaparku, który oddano do użytku na początku czerwca.

Problem w tym, że nie wszystkie jego atrakcje nadają się ostatnio do użytku. Od tygodnia jedna z sal do squasha jest wyłączona: pękła ułożona na ścianie płyta.
– Otworzyła się niczym okiennica – relacjonują klienci aquaparku.

Ze środka wysypał się kwarcowy piasek używany do wytłumienia odgłosów uderzeń.
– Prawie jak na plaży albo w piaskownicy – ironizują pilanie.

Tyle że nie jest im do śmiechu, podobnie jak prezesowi zarządzającej aquaparkiem spółki Aqua-Pil Krzysztofowi Kijakowi.
– Mamy na wszystko wprawdzie dwa lata gwarancji, ale jak najrzadziej chcielibyśmy z niej korzystać – mówi Krzysztof Kijak. – Na szczęście to pierwsza tego typu tak poważna usterka i mam nadzieję, że ostatnia.

Za drobiazg przy pękniętej płycie można było uznać źle podłączony zegar wskazujący temperaturę w basenie rekreacyjnym.
– Słyszałem opinię: „Ale tu macie zimną wodę!”, tymczasem na dole wszystko się zgadzało: woda w rekreacyjnym miała 30 stopni, a nie 26, jak wskazywał zegar – mówi prezes aquaparku.

Jak się okazało, czujniki temperatury dla basenu sportowego i rekreacyjnego były umieszczone na tej samej rurze napływowej. Skutek? Oba zegary wskazywały temperaturę wody w basenie sportowym.

Tyle że podłączenia zegara do właściwej rury nie odczuli ani klienci, ani kasa aquaparku. Tymczasem tylko na jednym dniu na zamknięciu salki spółka traci około 250 złotych.

– Poprosiłem radcę, żeby sprawdził, czy będziemy mogli wystąpić o utracone wpływy – mówi Krzysztof Kijak.
Dlaczego naprawa musi trwać tak długo? Wprawdzie generalny wykonawca – firma Pil-Building, jest na miejscu, ale jego podwykonawca, który budował sale, jest z południa Polski. Jeszcze wczoraj jego ekipa miała zjawić się w Pile. Naprawa zajmie im około trzech dni. Miłośnicy squasha będą musieli jeszcze uzbroić się w cierpliwość.

– Zamknięcie tej salki daje się we znaki; tworzą się korki, jeżeli chodzi o terminy – mówi Paweł Łukowski, który w aquaparku gra od dwóch miesięcy. – Tymczasem squasha trudno sobie odmówić. Jedna godzina tam, to jak trzy godziny na korcie. Można się wyżyć, bo przez tę godzinę dajesz z siebie wszystko.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto