Spotkanie noworoczne Towarzystwa Miłośników Łobżenicy [ZOBACZ ZDJĘCIA]

– „W tych dyskusjach wykuło się przekonanie, że łączy nas Noteć. Nawet jeśli wydaje się nam, iż poszczególne gminy są odrębnymi bytami, to połączone są wspólnym krwioobiegiem – siecią większych lub mniejszych cieków wodnych, które zbiegają się w jeden nurt. To porównanie ujęło nas z jeszcze jednego powodu. Przekute na działania społeczne pokazuje, że wszystkie, nawet najdrobniejsze inicjatywy podejmowane przez pojedynczych mieszkańców, organizacje czy instytucje, zbiegają się siecią strumieni w jeden, wartki nurt, który niesie zmiany i który kształtuje naszą rzeczywistość.” - autorka opisując rolę działań społecznych, wybrała cytat z przewodnika.

Autorami opisów w przewodniku są regionaliści, pasjonaci Krajny, którzy opowiedzieli o miejscach, w których mieszkają. Część szlaków doczekała się rekomendacji ze strony lokalnych stowarzyszeń. Towarzystwo Miłośników Łobżenicy polecało trasy „Wokół Łobżenicy”, „Zielone serce Krajny”, „Miedzą pól złoconych” i „Łączy nas Noteć”. Kilka tras polecały Stowarzyszenie Aktywne Grabówno, Ochotnicza Straż Pożarna w Miasteczku Krajeńskim, Towarzystwo Przyjaciół Wyrzyska, Stowarzyszenie Jeziorki Aktywna Wieś czy Klub Sportu i Rekreacji Sportico z Białośliwia.

Opowiadając o poszczególnych trasach zawartych w publikacji, Marta Konek podzieliła się także pomysłem, jaki pojawił się podczas dyskusji w LGD Krajna nad Notecią. Otóż padła propozycja, by w poszczególnych gminach zorganizować wycieczki po trasach opisanych w przewodniku. Autorka podzieliła się także swoimi doświadczeniami z Podlasia i Suwalszczyzny, wskazując na niewykorzystany jeszcze potencjał drzemiący w walorach turystycznych Krajny. Opowieść o przewodniku pięknie spuentował ks. Piotr Pieniążek, proboszcz parafii w Łobżenicy oraz członek TMŁ.

Podczas spotkania zbierane były również podpisy pod petycją dotyczącą przywrócenia na Plac Wolności pomnika Powstańca Wielkopolskiego. O świąteczną oprawę muzyczną zadbał Andrzej Konitzer, a śpiewniki z kolędami dostarczył Krzysztof Poznań. Natomiast pyszne wypieki przygotowały członkinie Towarzystwa Miłośników Łobżenicy.