Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Rzemykowski we wspomnieniach znajomych i współpracowników

Michalina Pieczyńska-Chamczyk
Michalina Pieczyńska-Chamczyk
archiwum
Dzisiaj (środa) pożegnano Tadeusza Rzemykowskiego. Pogrzeb odbył się na Cmentarzu Komunalnym w Pile. Zmarłego żegnała rodzina, znajomi i delegacje z licznych instytucji.

Tadeusz Rzemykowski urodził się 8 lipca 1946 roku w Jastrowiu. W Pile ukończył Technikum Ekonomiczne, następnie studiował w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Poznaniu, łącznie ze studiami podyplomowymi z zakresu organizacji i zarządzania oraz marketingu. Zdobywał wykształcenie także w Danii, Kanadzie i USA.

Zawodowo związany był z Zakładami Rowerowymi "Romet" w Jastrowiu, gdzie pracował w latach 1969-1997 oraz z Zakładami Stolarki Budowlanej w Mikołajkach, Kombinatem Budowlanym w Pile, Centralą Rybną w Koszalinie oraz z Zakładami Naprawczymi Taboru Kolejowego w Pile. Był dyrektorem Przedsiębiorstwa Poszukiwań Nafty i Gazu w Pile.

Tadeusz Rzemykowski był senatorem przez trzy kadencje. Wybierano go do Senatu kolejno w 1993, 1997 i 2001 roku z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Podczas swojej pierwszej kadencji w Senacie był wiceprzewodniczącym Komisji Gospodarki Narodowej, pracował też w Podkomisji do spraw Polityki Regionalnej. W swojejdrugiej kadencji, czyli w latach 1997-2001 pełnił funkcję wicemarszałka Senatu, należał także do Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich. Tadeusz Rzemykowski był także radnym Rady Miasta Piły w latach 2006-2010.

Oprócz licznych obowiązków zawodowych, politycznych i samorządowych, Tadeusz Rzemykowski znajdował czas dla sportu. Jego miłością była pilska siatkówka, którą gorąco wspierał. To dzięki temu wsparciu, siatkarki dawnej „Nafty” odnosiły sukcesy, bo to Tadeusz Rzemykowski stał za pozyskaniem sponsora tytularnego PGNiG.

Tak Tadeusza Rzemykowskiego wspominają jego koledzy, znajomi i współpracownicy:

- Tadeusza Rzemykowskiego poznałem w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Wielokrotnie z nim współpracowałem, m.in. w Oddziale Wojewódzkim Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, którego był prezesem, a ja byłem w prezydium. Przez wiele lat także wspólnie uczyliśmy w Centrum Kształcenia Ustawicznego w zaocznej szkole dla dorosłych. Później spotykaliśmy się na niwie sportowej. Tadeusz był sympatykiem siatkówki, piastował funkcję prezesa klubu Nafta Piła, kiedy pilski zespół odnosił sukcesy na arenie krajowej i europejskiej. Lubił także żużel. Był niezwykle pracowitym i sumiennym człowiekiem. Rzetelnie podchodził do swoich obowiązków, wytyczając sobie cele, które potem konsekwentnie realizował. Był szczery i miał przyjazny stosunek do ludzi. Cechowało go duże poczucie humoru, a uśmiech często gościł na jego twarzy –

wspomina Wiesław Szmagaj, nasz redakcyjny kolega i kolega zmarłego.

- Tadeusza Rzemykowskiego, którego nazywaliśmy „panem marszałkiem” poznałem w latach 90-tych, gdy zacząłem współpracę z marszałkiem Markiem Borowskim. Był osobą bardzo pogodną, uśmiechniętą, o pozytywnym nastawieniu. Ale to nie było frywolne, cały czas był zatroskany o losy Piły i Polski – jakkolwiek górnolotnie to brzmi. Miał specyficzne poczucie humoru, które nie każdemu odpowiadało, a wynikało to z tego, że był szczery i zawsze mówił to, co myślał. Ja to lubiłem. Urzekł mnie tym, że potrafił żartować z samego siebie. Wielokrotnie w ten sposób powodował salwy śmiechu wśród zgromadzonych. Był serdeczny i niezwykle życzliwy, zawsze skory do pomocy. Był taki jeszcze podczas naszego ostatniego spotkania w murach uczelni. Bo nasza znajomość zatoczyła koło. Poznaliśmy się na niwie politycznej, a kontynuowaliśmy tę znajomość współpracując w Akademii Nauk Stosowanych. Będzie go brakować... –

wspomina Paweł Dahlke, wiceprezydent Piły w latach 2003-2010, obecnie prorektor Akademii Nauk Stosowanych w Pile.

– Byliśmy po różnych stronach politycznego sporu. Ja byłem posłem koalicji, a senator Tadeusz Rzemykowski – parlamentarzystą opozycji. Jednak różnice w poglądach nigdy nie były dla nas przeszkodą w poszukiwaniu dialogu i wspólnych kierunków. Zapamiętam na zawsze jego specyficzne poczucie żartu i to, że nie stronił od tematów trudnych –

wspomina Grzegorz Piechowiak, pilski poseł i sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii.

– Wspólnie doprowadziliśmy do powstania hali sportowej przy ulicy Żeromskiego. Przez pewien czas byliśmy również sąsiadami. Mieszkając w tym samym bloku, spotykaliśmy się na ulicy i w sklepie. Jeszcze kilka miesięcy temu odwoziłem go po meczu do domu. Mam jak najlepsze wspomnienia z nim związane. Różniła nas polityka, ale łączyło podejście do życia –

dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto