Gryf przystępował do tego spotkania jako niepokonany wicelider tabeli. W pięciu meczach drużyna ta zanotowała cztery wygrane i jeden remis, więc do starcia z Drawą, która plasowała się w środku tabeli można było podchodzić z optymizmem. A jednak Drawa dość szybko objęła w tym meczu prowadzenie. Co ciekawe, właśnie po stracie gola Gryf mocniej przycisnął rywali i to był jedyny moment pierwszej połowy, gdy inicjatywa należała do gospodarzy. Cóż jednak z tego, skoro Drawa po kilku minutach otrząsnęła się i w dodatku strzeliła na 2:0, a w końcówce pierwszej części gry na 3:0. Można by powiedzieć, że w tym momencie było już po meczu, a druga połowa została jedynie do dogrania.
Miejscowym nie można jednak odmówić ambicji. W drugiej połowie próbowali kąsać rywali, ale była to woda na młyn dla Drawy, która wyprowadzała zabójcze kontry. Na początku drugiej połowy było już 4:0, a później wynik ustalono jeszcze na 5:0.
Gospodarzom z pewnością nie pomogła krótka ławka rezerwowych. Próbowali nawiązać równorzędną walkę z rywalem, ale w zasadzie nie posiadając zmian nie byli w stanie. Goście z kolei imponowali tempem gry, walecznością, kontrolą nad przebiegiem spotkania i umiejętnościami czysto piłkarskimi, więc zasłużenie dopisali do swojego konta trzy punkty.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?