Joanna Jęsiek Jest z Polonią na dobre i na złe.
- Po raz pierwszy na żużel zabrał mnie mój świętej pamięci tata - wspomina. - Był to ligowy mecz ze Śląskiem Świętochłowice, w którym nasi wygrali 68:22. Atmosfera, jaką poczułam, warkot motorów i ciągłe skoki emocji spowodowały, że ten jeden raz wystarczył. Wsiąknęłam na dobre!
Joasia przyznaje, że żużel oglądany na żywo jest o wiele ciekawszy, niż ten pokazywany w telewizji.
- Mój tata, wielki kibic żużla, często oglądał relacje z meczów w domu, ale wtedy mnie ten sport kompletnie nie zainteresował. Dopiero, kiedy zobaczyłam go na żywo, poczułam ekscytację.
Najpiękniejszy czas jej żużlowej przygody to z pewnością lata 1994 - 99, kiedy to na stadionie przy Bydgoskiej podziwiano wielkiego Hansa Nielsena. To ulubiony zawodnik Joasi, żaden z obecnie jeżdżących nie wzbudza już w niej takich emocji.
- Wtedy cały pokój miałam „wytapetowany” zdjęciami Hansa - śmieje się Asia. - Wielokrotnie czekałam po meczu, aby złapać Hansa lub innych zawodników, zrobić sobie z nimi zdjęcie, zdobyć autograf. Od Hansa mam kilka, jeden nawet na gipsie, który miałam na nodze po złamaniu. Był zdziwiony, ale podpisał!
Kiedy kończyła 18. lat znajomi zabrali ją na Mistrzostwa Świata, odbywające się w ojczyźnie „Profesora” Nielsena - w duńskim Vojens.
- Jechaliśmy całą noc, wierząc, że zobaczymy, jak Hans zdobywa tytuł mistrza świata. Bardzo mu kibicowałam, ale, niestety, tego dnia o włos lepszy był Tony Rickardsson.
Do „Złotych lat” Polonii Asia bardzo lubi powracać. To właśnie zawody ligowe są dla niej najciekawszymi imprezami. Lubi też atmosferę pilskiego stadionu, spotkania i dyskusje z z innymi kibicami.
- Staram się nie typować rezultatów meczów, bo jakoś tak wychodzi, że zwykle wygrywam takie zakłady. Lubię pogadać o żużlu, ale nie zawsze mam z kim. Kiedyś liczyłam, że mój syn Kamil, którego zabierałam na żużel już w wózeczku, zarazi się tą miłością. Niestety, nie pasjonuje go to. Ze starymi znajomymi tematu żużla nie unikam, ale jak poznaję nowe osoby, zwłaszcza dziewczyny, to z reguły nie mają one pojęcia o mojej pasji i większości kobiet żużel w ogóle nie interesuje!
Co zatem może spodobać się w żużlu dziewczynom? Może sami żużlowcy?
- Są przystojni zawodnicy, no i troszkę mniej atrakcyjni - śmieje się Asia. - Obecnie lubię oglądać na torze braci Pawlickich, Maćka Janowskiego i Bartka Zmarzlika. Ulubieńcy z zagranicy to Emil Sajfutdinow i Tai Woffinden.
Joanna Jęsiek już nie może doczekać się meczów ligowych.
- Byłam na sparingu, bo po zimie człowiek jest bardzo spragniony żużla. Umilam sobie czas oglądaniem starych meczów na youtube - mówi.
A teraz już trzyma kciuki za Polonię.
Przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni:
Źródło: vivi24
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?