Plac Zwycięstwa ciągle w rękach miasta. Ofert brak

Choć cena wywoławcza została obniżona, tym razem bardzo wyraźnie, do 7,5 miliona złotych. I to jednak nie pomogło, by przekonać inwestora do sfinalizowania transakcji.

Władze miasta kolejny nieudany przetarg komentują podobnie jak i pierwszy, tłumacząc niepowodzenie tym, że najlepszy czas na sprzedaż tego terenu już był... kilka lat temu, gdy rada miasta zdecydowała, że plac sprzedany zostanie, a koniunktura sprzyjała znacznie bardziej inwestycjom i inwestorom. Choć decyzja o sprzedaży zapadła dawno, to pierwszy przetarg ogłoszono jednak dopiero na początku tego roku.

Plany miasta związane z zagospodarowaniem placu Zwycięstwa są dosyć jednoznaczne i, co by nie mówić, bardzo ambitne. Jeśli znajdzie się inwestor, to najdalej za 5 lat, zielony trawnik o powierzchni trochę ponad hektara zamieni się w nowoczesne centrum, jakiego Piła dotąd nie miała. Będzie tam nie tylko nowoczesny obiekt na usługi i handel, ale także pomieszczenia na cele społeczne.

- Chcielibyśmy, aby powstała tu multimedialna biblioteka z kawiarnią lub też centrum sztuki i multimediów, gdzie będzie miejsce dla rzeźby, obrazów, grafiki albo te dwa obiekty razem - zapowiadał prezydent Piotr Głowski, jeszcze przed pierwszym przetargiem na sprzedaż tej nieruchomości.

Zagospodarowanie placu zgodne z prezydencką wizją zapewnić mają specjalne zapisy w przetargach, w których ważna nie tylko ma być cena deklarowana przez oferenta, ale również koncepcja architektoniczno-urbanistyczna, jaką inwestor zaprezentuje.

Co dalej z placem Zwycięstwa? Na razie nie wiadomo. Miasto może ogłosić przetarg po raz trzeci, może też zorganizować rokowania z inwestorami zainteresowanymi zakupem tej nieruchomości. Decyzja o tym w jaki sposób po raz kolejny spróbujemy oddać w prywatne ręce tę nieruchomość zapadnie w ciągu miesiąca.